Hirudoterapia – szarlataństwo czy może jednak nie?
Większość z nas wierzy w niekonwencjonalne sposoby leczenia chorób. Kiedy współczesna medycyna – chociaż wyposażona w nowoczesne środki – zaczyna zawodzić, niemal odruchowo sięgamy po tradycyjne metody. Liczymy na to, że wszystko jest możliwe. I mimo że się do tego nie przyznajemy – prędzej czy później wypróbujemy nawet to, co wydaje nam się niewiarygodne.
Pijawki? Toż to czarna magia!
Hirudoterapia, czyli leczenie pijawkami (szczegóły dotyczące zabiegu znajdziesz na stronie, przeżywa obecnie swój renesans. Choć jest znana (i stosowana) już od starożytności, nadal wielu z nas uważa ją za czary-mary. Społeczeństwo niezmiennie jest podzielone na dwa obozy: zwolenników i przeciwników. Zwolennicy przyznają, że w obliczu niewyleczalnych chorób warto poddawać się tego typu zabiegom. Przeciwnicy zaprzeczają, twierdząc, że to istne szarlataństwo. Gdzie jest zatem złoty środek?
Co tak naprawdę wiemy o hirudoterapii?
Złotym środkiem wydaje się po prostu przekonanie się na własnej skórze o skuteczności bądź nieskuteczności tej metody. Warto na ten temat poczytać i dowiedzieć się nieco więcej niż po zapoznaniu się z opiniami laików, zanim skrytykujemy i całkowicie odrzucimy leczenie pijawkami. Zabieg hirudoterapeutyczny nie jest ani niebezpieczny czy szkodliwy, ani bolesny. A pijawki wcale nie wypijają „złej krwii”, jak wielu z nas sądzi. Gdy spróbujemy, niczego nie stracimy (oprócz odrobiny wolnego czasu), a efekty mogą okazać się zaskakujące.
Wchodzisz w to?
Pijawki dzięki swoim właściwościom leczniczym potrafią zdziałać cuda. Stosuje się je zarówno do zwalczania wielu chorób, jak i… w kosmetologii. Oczywiście nie można jednoznacznie stwierdzić, że hirudoterapia okaże się skuteczna we wszystkich przypadkach, mimo to jej negowanie bynajmniej nie przyniesie żadnych korzyści. Może więc warto spróbować? My w to wchodzimy, a Ty?
Average Rating